Oto efekty:
Pierwszy koszyczek jest dość sporych rozmiarów, uszyty na planie prostokąta - idealny na suszarkę i inne przydasie do włosów.
Następne dwa, to woreczek zrobiony na wymiar szklanki na szczotki do zębów (szklankę wstawiłam do środka, bo sama juta nie utrzymałaby pasty i szczotek w pionie), oraz mały koszyczek na patyczki higieniczne (trochę nie wymiarowy, bo pudełko z patyczkami mieści się w środku tylko wciśnięte pod skosem).
Kolej na dwa woreczki uszyte na planie koła (no prawie;) ), w których pochowałam wszystkie kąpielowe kosmetyki.
Na koniec pora na mojego ulubieńca - w nagrodę za bycie fajnym dostanie aż trzy zdjęcia ;)
Na łazienkowych półkach zapanował porządek.
Kotu się podoba, mi tym bardziej. A na dobranoc jeszcze serducho:)
Bardzo fajny pomysł miałaś z tymi koszyczkami.
OdpowiedzUsuńModelka na kaloryferze - urocza :) skądś znam takie "pozwalanie" sobie :)