sobota, 15 marca 2014

Fartuszki

Uszyłam trzy fartuszki dla całej rodzinki. No, prawie całej, bo Adela odmówiła współpracy ;). Za to mama, tata i mała Werka zyskali stroje ochronne do gotowania. A ja nie mogę się doczekać, aż będę mogła powiedzieć: "Tomek, oddaj fartucha!". :D


Gdzie kucharki dwie i jeden kucharz,
tam zawsze coś smacznego wyniuchasz! 
;)







3 komentarze:

  1. Bardzo ładne uwielbiam motyw kwiatowy, a i maż Tomek sie znajdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. najmniejszy jest uroczy ;-) mojej małej pomocnicy też taki się przyda ;-)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zechcesz podzielić się ze mną swoją opinią.