Do mojej córci przyszedł taki oto króliczek wielkanocny. Zdążył do niej w samą porę (choć młoda cały tydzień przed świętami była chora, a mama latała w koło niej zamiast spokojnie sobie szyć), ale za to spóźnił się na bloga... Więc nadrabiamy:)
Oto mój 100% handmade królik wielkanocny, który obecnie śpi w koszyku z pozostałymi maskotkami Wery (w przeciwieństwie do młodej, której wyłazi ząb i dziecko mi szwankuje). Całe szczęście, że tata ma dyżur ;)
Oto mój 100% handmade królik wielkanocny, który obecnie śpi w koszyku z pozostałymi maskotkami Wery (w przeciwieństwie do młodej, której wyłazi ząb i dziecko mi szwankuje). Całe szczęście, że tata ma dyżur ;)
Dobrej nocy!
świetny królik, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuń