czwartek, 14 stycznia 2016

Nowa kuchnia


Jesienią ziściło się jedno z moich mieszkaniowych marzeń i wyremontowaliśmy, tzn. Tomek wyremontował kuchnię. Własnymi rękami zadbał o szczęście żony, dniami i nocami malując składając, wiercąc i przycinając.
Efekt końcowy nas zaskoczył, tym bardziej że postanowiliśmy zrobić kuchnię jak najniższym kosztem. Tomek wybrał szafki, ja na nie przystałam (jedynym moim warunkiem były ikeowskie boskie uchwyty), blaty zostawiliśmy stare (póki co). Do ostatniej chwili baliśmy się, że nie będzie to dobrze wyglądać. Pokochaliśmy to pomieszczenie, gdy ostatnie talerze stały w czystych szafkach, a przyprawy zyskały śliczną oprawę (dzięki talentowi Magdy z My Pink Plum).
Uwielbiam moją kuchnię, lubię poranki przy kawie, kocham wielkie gotowanie. Werka cieszy się, gdy może mieszać ze mną ciasto siedząc na blacie. Tomka cieszy radosna żona ;)
 To, jak czujemy się we własnej kuchni, bez wątpliwości wpływa na jakość naszego życia!

Chciałabym podzielić się zdjęciami lepszej jakości, by w pełni pokazać piękno naszej nowej kuchni, ale niestety mój aparat nie współgra z oświetleniem, które serwuje nam zima.

Mimo wszystko, zapraszam Was do mojej kuchni, rozgośćcie się i napijcie ze mną pysznej kawy:






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli zechcesz podzielić się ze mną swoją opinią.