niedziela, 10 lutego 2013

Poszewki na poduszki


Wczoraj udało mi się naprawić maszynę do szycia. Nie wiem do końca, jak tego dokonałam, ale po rozebraniu jej na części i ponownym złożeniu, maszyna odżyła i zaczęła lekko się prowadzić, a tym samym pięknie szyć.
Co prawda moje umiejętności krawieckie nie nadążały za sprawnością maszyny. Mimo wszystko, moje nowe poszewki baaardzo mi się podobają, a samo szycie tak mnie wciągnęło, że już drugi dzień, prawie bez wytchnienia, szaleję z szyciem. Teraz na tapecie mam woreczki z juty do przechowywania moich wszechobecnych przydasiów. Jak będą gotowe, na pewno się pochwalę! :)

Miłej niedzieli!






1 komentarz:

  1. Podusie śliczne, ale widzę, że KTOŚ pozwolił sobie spać GDZIEŚ.
    Mój KTOŚ tez pozwala sobie spać w różnych miejscach :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zechcesz podzielić się ze mną swoją opinią.