Znów to zrobiłam. Znów uszyłam Małej alladynki:)
Miałam w szafie letnią sukienkę w kwiaty. Ciuch z tych, które już dawno powinny wylądować na śmietniku, ale coś nie pozwala ich wyrzucić. Tym czymś w mojej sukience był przepiękny kwiatowy wzór. Sukienkę miałam na sobie ostatnio będąc jeszcze w ciąży, a to oznacza, że trzy lata przeleżała w szafie. Dziś znów z niej wyszła, w postaci tych przewiewnych spodenek dla Werki.
Spodnie uszyłam korzystając z wykroju, który stworzyłam szyjąc TE spodnie (klik). Główną zaletą luźnego kroju dla początkującej szyjącej mnie :) jest to, że skutecznie ukrywa to, co podczas szycia nie wyszło :) A główną zaletą dla małego gzuba, który nie potrafi usiedzieć w miejscu jest to, że spodenki nie ograniczają ruchów podczas zabawy:
Pozdrawiam,
Super, widać że Wercia zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńDzięki! To prawda, Młoda bardzo je lubi. Pozdrawiamy :)))
Usuń